Martina
No nie wytrzymam. Lecimy już 3 godziny, to jakaś męczarnia. Francisko cały czas mi docina, mam go serdecznie dość!! Może tata będzie wiedział kiedy lądujemy bo z bratem dogadać się nie mogę, a moja mama śpi.
-Tatku. Kiedy lądujemy?
-Z tego co...-Tacie przerwał głos pilota.
-Proszę o zapięcie pasów, zaraz lądujemy.
-Z tego co wiem to za chwile. -Dokończył tata. Po 10 minutach wyszłam z samolotu. Tak się cieszę wreszcie wróciłam do Buenos Aires, to tam się urodziłam i mieszkałam 4 lata. Na tablicy ogłoszeń zauważyłam plakat na, którym pisało, że w Studio On Beat tam gdzie mam się uczyć będą castingi do nowego serialu "Violetta". Po czytałam jeszcze trochę gdy dowiedziałam się, że główną rolę męska dostał Jorge Blanco. Zaraz, zaraz, Jorge Blanco??? O jejku, jejku, jejku!!! Uwielbiam go!!! Na pewno wezmę udział w castingach. Nawet jeśli nie dostane się do serialu będę cieszyła się z tego, że spotkam Jorge. Musze szybko dojechać do domu i się przebrać bo castingi są o 17 a na moje (nie?) szczęście jest 14. Chciałam zapytać taty kiedy będziemy w domu ale za miast tego on kazał mi już wysiadać bo byliśmy na miejscu. Co?? Nawet nie pamiętam jek weszłam do jego auta.
-Tato będę brała udział w castingach do nowego serialu.-Oznajmiłam ojcu
-W tym co będzie grał twój Jorge'uś?
-Nawet jeśli to co? A pozatym on nie jest mój. -Odpowiedziałam smutnym głosem.
-Nic, nic córciu. Ale spiesz się. Casting będzie za 40 minut.-Co jakie 40 minut?? Zaraz, zaraz o nie już 16:20. Podbiegłam do swojego pokoju gdzie po kierował mnie tata. Rozpakowałam swoją walizkę i znalazłam śliczną, asymetryczną, miętową sukienkę. Pobiegłam do łazienki ubrałam sukienkę, przeczesałam włosy i pomalowałam się delikatnie. Przed wyjściem założyłam koturny i poprosiłam tatę o podwiezienie mnie. Po 10 minutach dałam zgłoszenie i czekałam na swoją kolej.
-Martina Stoessel!!-Usłyszałam z sali i weszłam tam niepewnie.
-Cześć jestem Jorge. Do jakiej roli startujesz?-Usłyszałam za plecami. Od wróciłam się i odpowiedziałam niepewnie.
-V..Vio..let...ty.-No świetnie musiałam się tak zestresować?
-No to w takim razie powodzenia!!-Powiedział chłopak.
-Witaj Martino.-Powiedział producent-Zaśpiewaj nam i zagraj na jakimś instrumencie-Zaczęłam śpiewać i grać na fortepianie "En mi mundo".
-Świetnie ci poszło. Zadzwonimy do ciebie.-Powiedział producent, a ja szybko wyszłam z sali i wpadłam na jakąś dziewczynę.
-Nic ci nie jest?-Zapytałam
-Nie. Jestem Stephanie dziewczyna Jorge.-Powiedziała i podała mi rękę
-Martina. Musze już iść. Do zobaczenia.