sobota, 28 września 2013

Rozdział II/Gratulacje "Violetto" Cześć II

                                                                            Jorge
-Z czego się tak cieszysz?-Zapytałem dziewczynę
-Z tego, że będzie całował mnie przystojny mężczyzna.-Odpowiedziała 
-A jak się nazywa? Hę?
-Diego.-A już myślałem, że ja.-Jorge mogę Cię o coś zapytać?
-Jasne, pytaj.
-Dlaczego okłamałeś mnie mówiąc, że nie spotykasz się już z Stephi?-Zapytała 
-Skąd...skąd o tym wiesz?
-Gdy wychodziłam z przesłuchań do serialu wpadłam na nią i sama mi powiedziała.
-Przepraszam, sam nie wiem dlaczego to powiedziałem.

---------------------------------------------------------------------
Jejku sama nie wierzę, coś takiego pisałam dwie i pół godziny. Moja wena pojechała na wakacje, tylko szkoda, że właśnie teraz. Nie wiem kiedy pojawi się następny. 
~Alexis V. 

niedziela, 22 września 2013

Rozdział II /Gartulacje "Violetto" cz.I

Martina:
Tak bardzo chciałam wiedzieć czy zdobyłam rolę. Co chwilę sprawdzałam nerwowo ekran iPhon'a. Aż wreszxie po moich długich oczekiwaniach ktoś zadzwonił.
-Słucham? -Powiedziałam do telefonu.
-Gratulacje "Violetto".-Usłyszałam po drugiej stronie.
-Przepraszam to chyba pomyłka,  ja jestem Martina.
-Tak, bardzo dobrze o tym wiem. A poza tym z tej strony Jorge. Zostałaś Violettą, moją serialową dziewczyną. Zapraszam Cię na kolację. O 19 w restauracji "Green Laguna".
-Jejku żartujesz sobie ze mnie?
-Nie. Mówię całkiem poważnie.  A do do kolacji nie uznaję słowa "nie".
-No dobrze a co z twoją dziewczyną Stephanie?
-Nie spotykam się z nią od dwóch miesięcy. Znalazłem twój adres w zgłoszeniu więc po Ciebie przyjadę. Do wieczora.
-Do wieczora.-Odpowiedziałam i się rozłączyłam. Zaczęłam płakać,  oczywiście ze szczęścia. Nagle podszedła do mnie cała rodzina.
-Skarbie. Co się stało?-Zapytała mama.
-Dostałam główną rolę żeńską w serialu i o 19 przyjedzie po mnie Jorge.-Odpowiedziałam szczęśliwa. Rzuciłam się im na szyję i pobiegłam z mamą do mojego pokoju by znaleźć jakieś sensowne ubranie. Po 2 godzinach wybraliśmy  śliczną spódniczkę i białą bluzeczkę   , czółenka  i kopertówkę . Mama pomogła mi się uczesać. Była już 18:30 szybko pobiegłam do łazienki gdzie się przygotowałam, zajęło mi to 25 minut. Nieźle, szybka jestem. Powiedziałam sobie w myślach. Usłyszałam dzwonek do drzwi i modliłam się tylko o to żeby nie otworzył i Franci.

JORGE:
Pierwszy raz zdarzyło mi się zakochać się od pierwszego wejrzenia. Dobrze, że zerwałem ze Stephi, może będę miał szanse u Martiny. Zadzwoniłem do drzwi, otworzył mi je młody chłopak miał około 20 lat.
-Oby nie był jej chłopakiem. -Powiedziałem sobie w myślach.
-Siemka, jestem Franci. Brat Tini.
-Em... Kto to Tini?
-Aa bo ty nie wiesz?-pokiwałem przecząco głową-Martina ma na drugie imię Tini, jak była...
-Pozwolisz, że sama mu powiem?-W drzwiach zobaczyłem obiekt moich westchnień była ślicznie ubrana. Szlag. Spojrzałem to na nią,  to na siebie. Dlaczego tak brzydko się ubrałem? Trudo, już za późno.
-Hej Jorge-Powiedziała i pocałowała mnie w policzek. Przez moje ciało przeszły cudowne dreszcze.
-Hej Mar... Tini?
-Jak będziemy jechać to ci opowiem.
-Ok. Chodźmy,  stolik mamy na 20 a jest 19:05.
-Mamy czas.-Powiedziała dziewczyna.
-No tak ale tam jedzie się 20 minut i mogą być przecież korki-Powiedziałem, na co ona uśmiechnęła się i pociągła mnie w strone auta.
-Fran powiec rodzicom, że wrócę późno albo przenocuje w hotelu.
-Spoko młoda. -Otworzyłem dziewczynie drzwi mojego czarnego Lamborghini, a po chwili sam już w nim siedziałem.
-Spanie w hotelu?-Zapytałem-Mam lepszy pomysł.
-Jaki?-Zapytała ciekawa.
-Przenocujesz u mnie. Oczywiście jeśli chcesz.-Zaproponowałem.
-Jasne, z chęcią. -Powiedziała i wyciągła jakieś papiery z kopertówki.
-Co tam masz?-Zaciekawiłem się.
-Scenariusz. Mamy całować się pierwszy raz w drugim odcinku.-Szczerze ucieszyła się.

ººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººººº
Wreszcie napisałam. W prologu zmieniłam wiek Tini z 21 lat na 19. 2 cz. pojawi się wieczorkiem.
~Alexis V. ♡

sobota, 21 września 2013

Rozdział I/ Jestem Jorge.

                                                               Martina
 No nie wytrzymam. Lecimy już 3 godziny, to jakaś męczarnia. Francisko cały czas mi docina, mam go serdecznie dość!! Może tata będzie wiedział kiedy lądujemy bo z bratem dogadać się nie mogę, a moja mama śpi.
 -Tatku. Kiedy lądujemy?
 -Z tego co...-Tacie przerwał głos pilota.
-Proszę o zapięcie pasów, zaraz lądujemy.
-Z tego co wiem to za chwile. -Dokończył tata. Po 10 minutach wyszłam z samolotu. Tak się cieszę wreszcie wróciłam do Buenos Aires, to tam się urodziłam i mieszkałam 4 lata. Na tablicy ogłoszeń zauważyłam plakat na, którym pisało,  że w Studio On Beat tam gdzie mam się uczyć będą castingi do nowego serialu "Violetta". Po czytałam jeszcze trochę gdy dowiedziałam się,  że główną rolę męska dostał Jorge Blanco. Zaraz, zaraz, Jorge Blanco??? O jejku, jejku, jejku!!! Uwielbiam go!!! Na pewno wezmę udział w castingach. Nawet jeśli nie dostane się do serialu będę cieszyła się z tego, że spotkam Jorge. Musze szybko dojechać do domu i się przebrać bo castingi są o 17 a na moje (nie?) szczęście jest 14. Chciałam zapytać taty kiedy będziemy w domu ale za miast tego on kazał mi już wysiadać bo byliśmy na miejscu. Co?? Nawet nie pamiętam jek weszłam do jego auta.
 -Tato będę brała udział w castingach do nowego serialu.-Oznajmiłam ojcu
-W tym co będzie grał twój Jorge'uś?
-Nawet jeśli to co? A pozatym on nie jest mój. -Odpowiedziałam smutnym głosem.
-Nic, nic córciu. Ale spiesz się. Casting będzie za 40 minut.-Co jakie 40 minut?? Zaraz, zaraz o nie już 16:20. Podbiegłam do swojego pokoju gdzie po kierował mnie tata. Rozpakowałam swoją walizkę i znalazłam śliczną, asymetryczną, miętową sukienkę. Pobiegłam do łazienki ubrałam sukienkę, przeczesałam włosy i pomalowałam się delikatnie. Przed wyjściem założyłam koturny i poprosiłam tatę o podwiezienie mnie. Po 10 minutach dałam zgłoszenie i czekałam na swoją kolej.
-Martina Stoessel!!-Usłyszałam z sali i weszłam tam niepewnie.
-Cześć jestem Jorge. Do jakiej roli startujesz?-Usłyszałam za plecami. Od wróciłam się i odpowiedziałam niepewnie.
-V..Vio..let...ty.-No świetnie musiałam się tak zestresować?
-No to w takim razie powodzenia!!-Powiedział chłopak.
-Witaj Martino.-Powiedział producent-Zaśpiewaj nam i zagraj na jakimś instrumencie-Zaczęłam śpiewać i grać na fortepianie "En mi mundo".
  -Świetnie ci poszło. Zadzwonimy do ciebie.-Powiedział producent, a ja szybko wyszłam z sali i wpadłam na jakąś dziewczynę.
 -Nic ci nie jest?-Zapytałam
 -Nie. Jestem Stephanie dziewczyna Jorge.-Powiedziała i podała mi rękę
-Martina. Musze już iść. Do zobaczenia.

czwartek, 19 września 2013

Prolog

                                                           Martina
 Nazywam się Martina Stoessel, mam 19 lat i do tej pory mieszkałam w Madrycie z moim tatą Alejandro, mamą Marianą i bratem Francisko. Dziś przeprowadzamy się do Buenos Aires bo dowiedziałam się,  że tata będzie tam pracował a mnie zapisze do szkoły muzycznej "Studio On Beat". Za 5 minut wylatujemy. Mam nadzieje, że w nowym mieście poznam wielu nowych przyjaciół oraz swoją pierwszą miłość. No tak to troche dziwne 19- latka, która jeszcze nigdy się nie zakochała. No ale cóż taka już jestem.
 -Tini, Tini. Żyjesz? -Pomachał mi przed oczami brat.
-Czego chcesz pacanie?-No tak ja zawsze jestem dla niego taka miła.
 -Młoda wylatujemy za 2 minuty spiesz się!!!-Odpowiedział nieco zdenerwowany Francisko.
 -Już idę.
 Po chwili siedziałam już w samolocie. Żegnaj stare życie witaj nowe.

***********
~No cześć. Mam nadzieję,  że prolog się podoba. Nowy rozdział pojawi się jutro.
 ~Alexis ♡~